Ajdukiewicz Tadeusz (1852–1916), malarz batalista, ur. w Wieliczce. Rysunków i malarstwa uczył się w krakowskiej szkole sztuk pięknych pod kierunkiem Władysława Łuszczkiewicza, poczem wyjechał razem z Wojciechem Kossakiem przez Wiedeń, gdzie się jakiś czas zatrzymał, do Monachjum i tu kształcił się dalej u Józefa Brandta, tudzież u profesorów Seitza i Al. Wagnera. W r. 1874 zwrócił na siebie uwagę obrazem: Obóz powstańców w lesie. Jakiś czas bawił w Paryżu, i tu sztuka francuska wywarła na nim wpływ niemały, zwłaszcza widzimy to w jego rysunkach, szkicach i sylwetach. J. Bołoz-Antoniewicz nazywa go słusznie potomkiem Ingres’a i podziwia piękno linji w rysunku, rzuconym na papier.
W r. 1877 wyjechał z hr. Wład. Branickim na Wschód i zwiedził Egipt, Nubję, Małą Azję i wybrzeża morza Czarnego, poczem z pełnemi tekami studjów wrócił do kraju. W pracowni warszawskiej powstają wtedy portrety kobiece, głównie artystek: Modrzejewskiej, Hoffmanowej, Reszkówny, a potem liczne obrazy rodzajowe. W r. 1880 namalował obraz manewrów austrjackich pod Sądową Wisznią, czem zwrócił na siebie uwagę kół dworskich, i przeniósł się na stałe do Wiednia. Jego portrety konne stały się teraz modne. Portrety cesarza austrjackiego i następcy tronu, Rudolfa, tudzież podobizny innych, współcześnie panujących, oraz wybitnych osobistości z najwyższej arystokracji wiedeńskiej przyczyniły się do jego sławy. W r. 1882 ożenił się z krakowianką, Kirchmajerówną. Po śmierci Makarta (1884) oddał mu cesarz do dyspozycji wspaniałą pracownię na Gusshausstrasse. Życie nad stan spowodowało u artysty dwukrotne załamanie finansowe (1889 i 1893), wskutek którego opuścił wraz z rodziną stolicę naddunajską i wyjechał do Bułgarji na tamtejszy dwór książęcy. W czasie wojny światowej wrócił do ojczyzny i zaciągnął się mimo lat podeszłych do legjonów, lecz trudów wojny nie przetrzymał. Ciężko chorego na zapalenie płuc przewieziono wówczas z frontu do Krakowa, gdzie d. 9 I 1916 r. zmarł w szpitalu wojskowym.
O jego dziełach pisze K. Górski, że są malowane sumiennie i gładko, że są to obrazy salonowe, pełne światła, powietrza i radosnego kolorytu. Siłę i rozmach artystyczny obrazów olejnych mistrza Brandta przypominał A. tylko w niektórych obrazach, jak w Porwaniu lub w Rewji wojsk rumuńskich z 1896, może najznakomitszym utworze jego pędzla. Antoniewicz podziwia w jego scenach batalistycznych i rodzajowych opanowanie przestrzeni i przypuszcza w tym wypadku wpływ, wywarty na niego przez arcydzieła böcklinowskie. Z portretów konnych wysuwa się na ich czoło portret generała Pejaczewicza, tryskający prawdą i trafnością obserwacji, przewyższający inne jego utwory.
Spis jego prac, wystawionych w Krakowie, podaje Świeykowski w Pamiętniku T. P. S. P., zresztą jego stały pobyt zagranicą rozluźnił w znacznej mierze artystyczny kontakt z krajem.
Altenberg, Przewodnik artystyczny, Lw. 1902 s. 194.; Album malarzy pol., nakł. Bondego w Wiedniu; Badecki, Zbiory Orzechowicza we Lwowie, Lw. 1922, 59 i 60; Bołoz-Antoniewicz J., Tadeusz Ajdukiewicz, Lw. 1916, 36; W. Enc. Il.; »Kłosy« 1888, s. 362, 1889, s. 376; Kopera F., Dzieje mal. pol., Kr. 1929, t. III, 395, fig. 411; Łoś W., Z pracowni naszych mistrzów, W. 1897; »Muzeum polskie«; »Nowa Reforma« nr 18 z 1916; Przewodnik po Muzeum XX. Lubomirskich, Lw. 1909, 118; Sprawozdanie Zachęty Sztuk Pięknych z 1915, 10; Świeykowski E., Pamiętnik T. P. S. P., Kr. 1905, 23, 259; Thieme-Becker; »Świat« 1888 s. 188, 1889. s. 95, 141, 1891 s. 173, 551; 1892 s. 195; »Tygodnik Il.« 1897 s. 11, 1899 s. 513, 895, 1900 s. 921, 1901 s. 50, 225, 290, 1916 s. 46.
Leonard Lepszy